Oliwski pocysterski zespół klasztorny na czele z kościołem archikatedralnym i Parkiem Oliwskim to miejsce bardzo mi bliskie. Bliskie emocjonalnie. To jest mój nauczyciel i darczyńca. To jest miejsce, które budowało moją tożsamość. To jest jeden z OBRAZÓW szczególnie ważny dla mojej osobowości, bo to on towarzyszył  mi  wiernie  i  którego  obecność  doświadczyłem w dzieciństwie  i  młodości, w  czasie  gdy u każdego człowieka kształtuje się poczucie przynależności. To stanowi mój fundament - fundament trwały, fundament dający oparcie i pozwalający przetrwać czasy chaosu i zawirowań, których – chcąc, nie  chcąc  –  doświadczam  w  życiu  i  jestem  jego  uczestnikiem. Mogę  śmiało  napisać,  że  miejsce to, które wypełnione jest duchowością i estetyką opactwa cysterskiego mającego korzenie sięgające pełnego średniowiecza i jest owocem starań ludzi cywilizacji zachodniej - ukształtowało moją estetykę. Ale nie tylko estetykę.  To  tu,  w  byłym  opactwie cysterskim w  Oliwie odbierałem i przyswajałem obrazy materialne  i  niematerialne:  mentalne,  zapamiętywane  i  przeżywane  wewnętrznie  oraz widziane z zewnątrz, które zakodowały w mej pamięci wizerunek świata, który stał się mi bliski i który determinuje do dzisiaj mój sposób myślenia, sposób postrzegania świata oraz uczucia. To tu - przez cały okres dzieciństwa i wczesnej młodości - spędzałem radosne chwile w dni wolne, niedziele i święta. Ta część Starej Oliwy (w domu mówiło się: "jedziemy do Oliwy" co znaczyło jedziemy do parku i katedry) była wówczas - pod koniec lat 50. i całe lata 60. - enklawą ładu, uporządkowania, dostojeństwa, ale także ruin zniszczonego Nowego Pałacu Opackiego; była pełna barw w szarym bolszewickim świecie realnego socjalizmu i jego sowieckiej bylejakości i przeciwieństwem dziur i ran po zrujnowanym, zniszczonym i zdeptanym mieście – Gdańsku - które zginęło wczesną wiosną roku 1945. Była przeciwieństwem miejskich ugorów przeważających w historycznym śródmieściu Gdańska, a tym - śródmieściem - jest obszar miasta w obrębie jego fortyfikacji nowożytnych, które aż do końca wieku XIX szczelnie okalały Gdańsk. Przez wiele lat – wiosną, latem, jesienią i zimą - wpatrywałem się w oliwski kościół pocysterski i jego wnętrze, obserwowałem oliwski park i kodowałem, że to, co jest powszechnie uznane  za  piękne  i  to  co znawcy  przedmiotu  uważają  za  dzieło  sztuki  jest  także  moim wzorcem piękna i architektoniczną maestrią. Owo piękno – chłodna, dostojna gotycka wyniosłość zakonnego kościoła i grające na wielu nutach (stylach) „rozedrganie” Parku Oliwskiego stało się moim punktem estetycznego odniesienia - powstał zbiór, z którego przez całe życie - i dzisiaj także - czerpię wzorce, pozwalające rozróżniać to co "dobre, piękne, trwałe, ponadczasowe" od "kiczu, blichtru, bylejakości". Oprócz wymiaru realnego, wymiaru fizycznie namacalnego i istniejącego realnie - oliwskie opactwo pocysterskie i park go otaczający - jest dla mnie miejscem symbolicznym. To szkatułka pełna kulturowych znaków kodowych, które sprawiają, że owo miejsce jest "od zawsze" i "na zawsze" moją przystanią  na  Ziemi;  jest  moim  portem  macierzystym.

W obecnym kształcie całość zespołu byłego opackiego cysterskiego i jego otoczenie tworzy kompozycję architektonicznie unikatową. Ów unikatowy w skali Polski zespół tworzą: wysokiej klasy zabytek architektury i sztuki sakralnej jakim jest kościół zakonny (obecnie bazylika archikatedralna), budynki byłego klasztoru, obiekty rezydencjonalne (Stary i Nowy Pałac Opatów), obiekty gospodarcze (dom Bramny, spichlerz klasztorny, spichlerz opacki, gmach szafarni, wozownia, dwór w kompleksie byłego folwarku służebnego), kościół parafialny św. Jakuba i co ważne (!) także zabytek sztuki ogrodowej. Dziełem sztuki ogrodowej jest Park Oliwski, który wcześniej, w czasach funkcjonowania klasztoru cysterskiego do wieku XVIII był ogrodem warzywnym i sadem, a później ogrodem wypoczynkowym związanym  z  rezydencją  opacką,  by  ostatecznie  przeobrazić  się  w  park  miejski.

 

Zespół opactwa pocysterskiego w Oliwie jest przestrzenią symboliczną - jest przestrzenią na trwałe zakorzenioną w świadomości ludzi żyjących na Pomorzu Gdańskim i odbierany jest tu, na tej ziemi, jako opoka, ostoja idei, także przystań polskości. Jest przestrzenią naznaczoną kulturą i tradycją życia konsekrowanego  oraz  pracą  na  rzecz  twórczego  trwania  w  zmieniającym  się  przez  wieki  świecie. Jest  też  obrazem  cywilizacyjnych  przemian  miejsca  tworzonego  przez  wiele  pokoleń  żyjących  tu mnichów i konwersów. Opactwo w Oliwie jest niewątpliwie dziełem sztuki. Ale nie tylko dziełem sztuki architektonicznej  czyli jedynie zespołem obiektów wielokrotnie  rozbudowywanych,  przebudowywanych i odbudowywanych po wojnach i najazdach przewalających się przez opactwo - to jest pomnikowe dzieło kultury europejskiej – w pełnym tego słowa znaczeniu - i duchowości inicjowanej i tworzonej w tym miejscu  przez  wieki.

Dawny Ogród Opacki czyli obecny Park Oliwski został udostępniony dla publiczności pod koniec wieku XVIII; od roku 1955 nosi imię Adama Mickiewicza. Do dziś jest najlepiej utrzymanym, najczęściej odwiedzanym i najlepiej znanym gdańskim parkiem miejskim. Nie wiadomo, kiedy dokładnie ogród zakonny oliwskich cystersów zaczął służyć innym celom niż uprawa owoców i warzyw. Pierwsze pewne informacje pochodzą dopiero z połowy wieku XVIII i dotyczą prywatnego ogrodu opata Jacka Rybińskiego,  który  był  osobą  wielce  zasłużoną  dla  opactwa  w  dobie  jego  schyłku,  był  też ostatnim  opatem  oliwskim w dobie I Rzeczypospolitej. Ogród ten założono wokół przebudowanego przez opata rokokowego pałacu czyli Nowego Pałacu Opatów. Ten XVIII wieczny ogród ma cechy ogrodu późnego baroku - jest dwuosiowy i asymetryczny ponieważ długość osi kompozycyjnych była różna. Był to ogród pełen szlachetnej powagi, dostojny i elegancki. Po śmierci opata Rybińskiego (w roku 1782) decyzją króla Prus urząd opata, rezydencję i ogród oliwski otrzymał książę Karol Hohenzollern, którego staraniem przebudowano ogród w manierze angielsko-chińskiej. Ogród stał się miejscem radosnej obserwacji wykreowanego dla zabawy świata, nadano mu nową dyspozycję przestrzenną, wypełniono go licznymi,  stylizowanymi  na  chińskie  artefakty  ogrodowe: powstała  kaskada na przepływającym przez ogród Potoku Oliwskim, zbudowano grotę, pustelnię, postawiono posągi, a kuriozum była menażeria z drewna, o którym Joanna Schopenhauer (gdańszczanka, niemiecka pisarka, matka Arthura Schopenhauera) napisała: „…Groźne niedźwiedzie z drewna pomalowane na kolor naturalny wdrapywały się na pnie starych drzew. Małpy, wiewiórki i papugi – wszystko to z tej samej wytwórni – siedziały na gałęziach. Nie brakło lwów i tygrysów….”. Nowy wyraz parkowi oliwskiemu nadał po roku 1831 wybitny ogrodnik Johann Schondorf, który przez 45 lat swojej pracy przeobraził park w wysokiej klasy kolekcję dendrologiczną. Dzieło przebudowy i utrzymania parku kontynuowano w dobie przynależności Oliwy do Cesarstwa Niemiec, później  do  Wolnego  Miasta  Gdańska, w  okresie  PRL-u  i tak  samo  jest obecnie, w dobie III RP. Szczególe zasługi dla Parku Oliwskiego ma wrocławski botanik Erich Wocke, który przez trzydzieści lat (od roku 1899) był inspektorem tego ogrodu. Jego dziełem było słynne oliwskie alpinarium gromadzące setki gatunków roślin wysokogórskich. Najpiękniejszą częścią Parku Oliwskiego pozostaje ogród uformowany zgodnie z życzeniem opata Jacka Rybińskiego. Tu osie kompozycyjne krzyżują się pod kątem prostym. Krótsza oś odsłania widok na południe (dawną wieś Polanki), wzdłuż dłuższej prowadzi dukt widokowy na wschód, w stronę morza. Dukt ten okalają dwa rzędy formowanych, wysokich na 15 metrów lip. Aleję kończy długi na przeszło 200 metrów lekko rozszerzający  się  kanał  ramowany  bindażami  lipowymi.

Pałac Opatów będący dawną rezydencją opatów cysterskich i zespojony z nim ogród (park) opacki współtworzy – wraz z monumentalnym zakonnym kościołem Trójcy Świętej oraz rozległym kompleksem zabudowań klasztornych - architektoniczny trzon opactwa. Pałac składa się z dwóch dwukondygnacyjnych  budynków,  którymi  są:  Stary  Pałac  Opatów  i  Nowy  Pałac  Opatów. Oba położone są w dawnym ogrodzie opackim (Parku Oliwskim). Stary Pałac Opatów jest budynkiem gotyckim i pochodzi z wieku XV; przebudowany w drugiej połowie wieku XVI służył oliwskim opatom za rezydencję  aż  do  końca  wieku XVII.  Nowy Pałac  powstał  jako  południowe  skrzydło  starszego obiektu w latach 30. wieku XVII; architektonicznie był wielokrotnie zmieniany w wieku XVIII, by ostatecznie przybrać kształt budynku w stylu rokoko nakrytym dachem mansardowym. Od strony ogrodowej (południowej) miał pierwotnie otwarte (obecnie przeszklone) podcienia; zachodnim szczytem przylega do XVII-wiecznego muru obronnego otaczającego klasztor cystersów. Po pierwszym rozbiorze Polski  Prusacy  skonfiskowali  majątek  klasztoru,  ale  nie  zajęli  opackiej  rezydencji  i  ogrodu opactwa. W rękach cysterskich opatów (dwoma ostatnimi opatami byli niemieccy książęta) ta część zespołu klasztornego pozostawała do roku 1831, kiedy to z rozkazu króla Prus dokonano kasaty klasztoru. Pałac opacki i ogród opacki pozostały rezydencją Hohenzollernów do końca lat 80. XIX wieku, a następnie przeszły na własność państwa niemieckiego. Po wcieleniu (w roku 1926) Oliwy do Wolnego Miasta Gdańska pałace opatów i Park Oliwski stały się własnością miasta, które przemianowało Nowy Pałac na muzeum i umieściło w nim zbiory Muzeum Krajowego Historii Gdańska. Podczas zdobywania Gdańska wiosną 1945 przez Armię Czerwoną roku oba pałace zostały spalone i zrujnowane; pozostawały w ruinie do roku 1958. Po odbudowaniu (w roku 1965) stały się siedzibami instytucji: Stary Pałac oddano w użytkowanie Instytutowi Budownictwa Wodnego PAN (od końca lat 80. XX wieku jest własnością Muzeum Narodowego w Gdańsku), a Nowy Pałac otrzymało Muzeum Pomorskie w Gdańsku, które umieściło tu swoje zbiory etnograficzne; od roku 1988 mieści się tu Oddział Sztuki Współczesnej Muzeum  Narodowego  w  Gdańsku.

Gmach  klasztoru  składa  się  z  trzech  skrzydeł,  a  wewnętrzny  dziedziniec  –  wirydarz – jest otoczony z czterech stron krużgankami. W południowej części wirydarza – na miejscu studni jest lawatorium w kształcie i zabudowie z początku wieku XVII, tu współcześnie znajduje się wystawa sztuki sakralnej. Klasztor, mimo że był wielokrotnie niszczony, odbudowywany i przebudowywany, do czasów obecnych zachował swój średniowieczny charakter. W najstarszym, wschodnim skrzydle klasztoru mieści się dawny kapitularz (obecnie zakrystia) – sala dwunawowa, której krzyżowe sklepienie wparte jest na dwóch późnoromańskich kolumnach. Dalej znajdują się pomieszczenia karceru i fraterni, a ściany tych wnętrz pokrywają polichromie z wieku XVI. Na piętrze wschodniego skrzydła znajdowało się w czasach funkcjonowania zakonu dormitorim mnichów. W skrzydle południowym mieści się wielki refektarz – wspaniała, przestronna sala o długości 22 m i szerokości 9 m – pomieszczenie dwunawowe nakryte sklepieniem gwiaździstym wspartym na trzech kolumnach. Obecny kształt nadano tej sali podczas przebudowy pod koniec wieku XVI; jej ściany zdobią polichromie, obrazy i portrety pięćdziesięciu opatów oliwskich. W skrzydle zachodnim klasztoru mieści się dawny refektarz zimowy (potem mieściła się tu biblioteka) i Kaplica Mariacka. Współcześnie część gmachu byłego klasztoru służy seminarium duchownemu – wspomniana kaplica, dawne dormitorium konwersów i inne, przebudowane na potrzeby seminarium  klasztorne  sale  i  pomieszczenia.

Dawny  kościół  klasztorny oliwskich cystersów Świętej  Trójcy  jest  trójnawową  bazyliką  z  transeptem i ambitem. Gmach kościoła jest wielki – świątynia ma 107 m długości, 19 m szerokości i 18 m wysokości. Dwie wieże flankujące fasadę mają po 46 m wysokości i zostały nakryte ostro zakończonymi hełmami, każdy o wysokości 18 m. Bazylika archikatedralna w Oliwie jest najdłuższym kościołem cysterskim na świecie. Kryje w swym wnętrzu dzieła sztuki sakralnej (w tym 23 ołtarze, liczne epitafia, nagrobki, płyty nagrobne) w stylu renesansowym, barokowym, rokokowym i klasycystycznym o wysokim poziomie artystycznym. Najpełniejszym dziełem barokowym nie tylko w tym kościele, ale na całym Pomorzu jest obecny ołtarz główny wykonany w latach 1688-1693 zwieńczony unikatową kompozycją niebiańską, a dziełem sztuki jest dawny ołtarz główny wykonany w latach 1604-1605 w stylu renesansu niderlandzkiego, którego nastawa ma 15 m wysokości, dwa ruchome skrzydła i po środku przedstawia rzeźby Trójcy Świętej. Dziełami sztuki są dębowe stalle z roku 1604 ustawione pod ścianami prezbiterium  i  bogato  zdobiona  ambona  z  wieku  XVIII.

Nowy, większy kościół klasztorny, w którym pierwotne oratorium zaczęło pełnić funkcję prezbiterium, oliwscy cystersi wznieśli na początku wieku XIII. Kościół ten był rozbudowywany, był także odbudowywany po zniszczeniach najazdów Prusów. W pierwszej połowie wieku XIII Prusowie dwukrotnie  najechali  zbrojnie  opactwo  w  odwecie  za  prowadzoną przez  cystersów  –  słowem, ogniem i mieczem - misję chrystianizacji pogańskich Prusów. Kolejny etap rozbudowy kościoła klasztornego - cały czas w stylu romańskim - zakończył się około roku 1250. Świątynia miała typowy kształt  dla  budowli  kościołów  cysterskich – składała  się z nawy  głównej  i  dwóch  ramion transeptu. W drugiej połowie wieku XIII wzniesiono korpus nawowy, powiększono prezbiterium, a w miejsce bliźniaczych kaplic wybudowano nawy boczne. W roku 1300 w pobliżu klasztoru cystersi ufundowali kościół św. Jakuba, który do czasu kasacji opactwa był kościołem parafialnym dla mieszkańców Oliwy jak i sąsiednich folwarków. Gdy w roku 1350 pożar zniszczył klasztor i klasztorny kościół cystersi pojęli decyzję o odbudowie świątyni w stylu gotyckim, który wówczas panował w Europie. Ceglany kościół został znacznie powiększony pod względem wysokości, szerokości i długości. Nowo wzniesiona nawa północna uzyskała gwiaździste sklepienie, a ambit uzyskał sklepienie przeskokowe. Budowę zakończono w  roku  1386  i  była  to  ostatnia  istotna  przebudowa  kościoła  klasztornego.  Klasztor  i  kościół, także dobra i majątki ziemskie cystersów w wieku XV i XVI były wielokrotnie niszczone, plądrowanie, rabowane i palone w wyniku wojen i najazdów wojsk polskich, husytów, wojsk krzyżackich i gdańskich. Reformacja, której idee w połowie XVI wieku zakorzeniły się w opactwie oliwskim pogrążyły je w chaosie i doprowadziły do jego zubożenia. Powrót oliwskich cystersów do katolicyzmu, opowiedzenie się po stronie polskiego króla Batorego, który toczył wojnę z Gdańskiem, doprowadziło do kolejnych strat. Gdańscy protestanci najechali i zniszczyli opactwo i jego dobra. Otrzymane odszkodowania pozwoliły cystersom po raz kolejny odbudować klasztor i kościół. Kościół otrzymał gwiaździste sklepienia nad nawą główną, transeptem i prezbiterium. Czasy kontrreformacji, które w klasztorze oliwskim zaczęły się na przełomie wieku XVI i XVII zaowocowały rozbudową klasztoru, a wnętrze kościoła uzyskało wystrój renesansowy. Na skrzyżowaniu transeptu z nawą główną wystawiono sygnaturkę, do gmachu kościoła dobudowano kaplicę, a całość kompleksu klasztornego otoczono wysokim ceglanym murem, którego część północna przetrwała do czasów współczesnych. Wiek XVII to czas wojen, nawrotów zarazy, zniszczeń, zubożenia opactwa, to czas najazdów szwedzkich – klasztor i kościół był niszczony i grabiony w latach 20. XVII wieku i podczas potopu szwedzkiego. Istotne zmiany wystroju kościoła zakonnego nastąpiły podczas rządów opata Jacka Rybińskiego między połową wieku XVIII do czasem pierwszego rozbioru Polski. Na zewnątrz świątynia uzyskała fasadę o cechach barokowych, wnętrze zostało wyremontowane i wyposażone na nowo w stylu rokokowym. Opat Rybiński jest także fundatorem nowych organów w kościele na miejsce organów zrabowanych przez Szwedów w połowie wieku XVII. Organy oliwskie – chluba kościoła – zbudował mistrz Johan Wilhem Wulff w latach 1763-1788. Te barokowe, bogato zdobione organy składające się z pozytywu organowego umieszczonego w zachodniej części nawy głównej i organów chórowych zbudowanych kilkadziesiąt metrów dalej, w południowym transepcie świątyni, należą do najwspanialszych instrumentów tego typu nie tylko w Polsce ale i Europie. Po kasacji opactwa cysterskiego przez władze pruskie kościół poklasztorny oddano katolikom na kościół parafialny, a kościół św. Jakuba otrzymali oliwscy protestanci. W roku 1925 po ustanowieniu diecezji gdańskiej  kościół  pocysterski  uzyskał  rangę  katedry  i  stał  się  kościołem  biskupim; w roku 1976 katedra  oliwska  otrzymała  tytuł  bazyliki  mniejszej,  a  od  roku  1992  jest  archikatedrą archidiecezji gdańskiej,  tytuł  ten  dzieli  z  bazyliką  NMP  w  Gdańsku.

Pierwszy, skromny w formie, drewniany klasztor i niewielka, ale murowana, jednonawowa świątynia-oratorium zbudowane w dolinie potoku, u stóp pojeziernej wysoczyzny, w odległości trzech kilometrów od morza oraz dziesięciu kilometrów od Gdańska zostały obsadzone w roku 1186 przybyłym z Kołbacza konwentem z pierwszym oliwskim opatem Dithardem. Miejsce założenia klasztoru nazwane zostało Olivą, a potok Potokiem Oliwskim. Opactwo oliwskie wywodzi się z francuskiego klasztoru Clairvaux. Stąd cystersi trafili do duńskiego Esrum a z niego do Kołbacza, położonego nad rzeką Płonią na ziemi obecnie polskiego Pomorza Zachodniego. Nie powinno więc dziwić, że przez pierwsze stulecia obecności cystersów w Oliwie opaci, zakonnicy i konwersi tu żyjący pochodzili z ziem francuskich, duńskich, ziem księstw  pomorskich  i  ziem  północnych  Niemiec.

Dewizą życia cystersów (kongregacji założonej pod koniec wieku XI we francuskim Citeaux) była modlitwa i praca (ora et labora). Mnisi żyli według reguły benedyktyńskiej i ideału życia eremickiego - zasad ustanowionych przez św. Benedykta z Nursji. W odróżnieniu od benedyktynów właściwych cystersi propagowali większą ascezę i prostotę życia, ostatecznie jednak nie odżegnywali się od wspólnotowej własności feudalnej. Z dzisiejszej perspektywy trudno sobie wyobrazić średniowieczną Europę, także ziemie polskie położone na zachód od rzeki Wisły (na wschód od tej geograficznej granicy nie powstało żadne opactwo cysterskie) bez cystersów. Ich zasługi dla rozwoju kultury, oświaty, edukacji a przede wszystkim dla gospodarki są niepodważalne. Działalność cystersów gwarantowała rozwój gospodarczy ziem, na które byli sprowadzani. W średniowieczu, w ramach gospodarki feudalnej cystersi byli źródłem postępu w rolnictwie, budownictwie i technice służącej gospodarce. Kolonizacja, przeobrażanie i sposób zagospodarowania ziem, których byli właścicielami, także ziem będących we władaniu możnych, którzy korzystali z wiedzy cystersów, zmieniła na trwałe krajobraz kulturowy tych krain geograficznych. Poszczególne klasztory cysterskie posiadały dużą autonomię wewnętrzną i nie inaczej było z opactwem w Oliwie. Do Oliwy cystersi zostali sprowadzeni przede wszystkim w celu utrzymania i rozwoju słabo zakorzenionego w drugiej połowie wieku XII na ziemiach Pomorza chrześcijaństwa i chrystianizacji pruskich plemion pogańskich. Tę misję wypełniali aktywnie do czasu wcielenia ziem pomorskich do państwa  krzyżackiego w pierwszych  latach  wieku XIV.  Kolejne  wieki  ich  życia  w  Oliwie były zgodne z maksymą: ora et labora i przez cały okres średniowiecza, kończącego się tu wraz z nastaniem reformacji,  cystersi  z  opactwa  w  Oliwie  byli  motorem  przemian  cywilizacyjnych  ziem  pomorskich.

 

Bogactwo oliwskich cystersów - a przez okres istnienia opactwa był to klasztor majętny - nie wzięło się znikąd. Płynęło z dwóch podstawowych źródeł. Po pierwsze z licznych i bogatych uposażeń wsiami, osadami, ziemią, lasami na rzecz opactwa (już w roku 1189 klasztor otrzymał Olive i sześć innych wsi oraz przywilej połowu i handlu rybami), także z tytułu darowizn, nabywania praw do kolejnych wsi i ziem oraz  licznych  przywilejów, którymi  cystersi  byli  obdarowywani  przez  możnych,  królów, przez miasta w ramach podziękowań czy rekompensat za poniesione przez zakon straty. Po wtóre z umiejętności gospodarowania tymi dobrami wg wzorów zachodniej, efektywnej kultury rolnej, dzięki umiejętnościom zagospodarowywania rzek i potoków, dzięki umiejętności budowania, handlu, a w wiekach nowożytnych intratnej dzierżawie posiadanych gruntów, młynów, foluszy i innego dobra zgromadzonego w czasach średniowiecza oraz wpływom z wcześniej uzyskanych przywilejów. Wszystkie te wpływy i dochody pozwalały na szybki rozwój materialny opactwa, na rozbudowę klasztoru i kościoła klasztornego, zakładania nowych folwarków na pozyskanych ziemiach, leczenia ran po wojnach, najazdach czy klęskach  naturalnych  jakie  w  ciągu  wieków  dotykały  klasztor  w  Oliwie.

Odbiór krajobrazu byłego cysterskiego opactwa, Starej Oliwy, Górnego Wrzeszcza, historycznego Gdańska, który utrwalał się we mnie w codziennym, przez lata trwającym z nim kontaktem, zaważył na moim sposobie myślenia o przestrzeni. Jest to myślenie o dobru, które należy kształtować i pielęgnować tak, by wydało owoc dobry, by stało się  MIEJSCEM  harmonijnym, czyli przestrzenią uczłowieczoną. Obcowanie z krajobrazem harmonijnym począwszy od najmłodszych lat życia, tworzy w każdym nas zapis – kod, który, jeśli jesteśmy ludźmi myślącymi samodzielnie i twórczo, prowadzi wędrowca przez życie drogą odrzucającą wszystko to co jest tandetne, byle jakie, koślawe, dysharmonijne i zwyczajnie złe  w  przestrzeni  i  w  architekturze,  a  szerzej  –  w  życiu.

 

Miałem szczęście wzrastać, kształtować własną osobowość, formować własne poczucie piękna oraz dojrzewać umysłowo i emocjonalnie w krajobrazie unikatowym przepojonym wielością kultur i owocami pracy ludzi wielu narodów obecnych tu, w Gdańsku przez tysiąc lat istnienia miasta. Miałem szczęście żyć w krajobrazie kulturowym kształtowanym przez wieki w duchu ładu, porządku, estetyki wzorów, którymi wypełniona jest kultura płynąca do Gdańska wraz z ludźmi z krajów niemieckich, Niderlandów, Anglii, Szkocji, Francji, Włoch… Miałem szczęście czerpać zyski z obcowania z krajobrazem, którego nie zdołała zniszczyć sowiecka dzicz czasów PRL-u. Miałem szczęście dopełniać swój bagaż kulturowy unikatowością materii i ducha tę materię wypełniającą. Materią stworzoną przez ludzi rozumnych, wykształconych, dbających o swój i swego miasta rozwój. Miałem szczęście żyć w miejscu, w którym krajobraz kulturowy tworzony był przez kolejne pokolenia ludzi tak świeckich jak i duchownych, przez światłych inwestorów, architektów, urbanistów, ogrodników, malarzy, rzeźbiarzy, sztukatorów…, przez budowniczych dworów, kamienic, kościołów, klasztorów, dróg, urządzeń hydrotechnicznych, portowych, fortyfikacji… Zysk, który osiągnąłem z tego uczenia się takiej kultury i budowania fundamentów na związkach z cywilizacją zachodnią, a oferowanych mi przez moje miasto Gdańsk, przez Starą Oliwę, przez  zespół  opactwa  pocysterskiego  w  Oliwie,  jest  dla  mnie  niezbywalny,  fundamentalny.

Oś, wokół której obracało się przez wieki życie Oliwy, jest wbita w środek byłego opactwa cysterskiego założonego tu - w ówczesnej Olivie - w roku 1186 i przetrwałego do roku 1831, kiedy to władze pruskie skasowały konwent, a wcześniej, bo po pierwszym rozbiorze Polski, przejęły dobra zakonne na rzecz skarbu królestwa Prus. Cystersi – kongregacja benedyktyńska realizująca ideał życia eremickiego - mieli tu, w Oliwie swój klasztor, swój klasztorny kościół, swoje liczne dobra, swoje miejsce na Ziemi przez lat 645. Od 190 lat zespół ten - przetrwały w swej materii - tętni życiem innym niż zakonne: kościół zakonny jest od czasu ustanowienia diecezji gdańskiej katedrą (współcześnie jest bazyliką archikatedralną), klasztor mieści seminarium duchowne, szafarnia stała się na wiele lat rezydencją biskupa, pałace i spichlerz opacki są muzeami, zabudowania służebnych, sąsiadujących z opactwem folwarków bądź nie istnieją, bądź nadano im nowe funkcje, a zakonne i opackie ogrody zmienione na park  i  ogród  botaniczny  służą  publiczności.

 

Z punktu widzenia sztuki architektonicznej zabudowę zespołu poklasztornego z gotyckim, monumentalnym kościołem na czele, barokowym pałacem opackim oraz kompozycję parku cysterskich opatów należy uznać - i tak też czynię - za formę prawie doskonałą. W ciągu wieków swego trwania ów zespół, w tym  przede  wszystkim  kościół  klasztorny  był  budowany,  rozbudowywany,  odbudowywany i wyposażany po zniszczeniach, wojnach, pożarach wg  kanonów, reguł,  wzorców,  zasad  estetycznych i kompozycyjnych obowiązujących w danej epoce przez wysokiej klasy budowniczych, artystów, rzemieślników  i  ogrodników.  Takie  podejście  spowodowało,  że całość  opactwa  jest  dziełem  sztuki, które  tworzone  od  pełnego  średniowiecza  aż  do  współczesności, jest  wybitnym  dziełem architektury i kompozycji, jest monumentem pokrytym wiekową, pełną dostojeństwa patyną. Oliwski zespół  poklasztorny jest kulturowym mikrokosmosem zanurzonym w tkance współczesnego miasta. Jego  krajobraz,  czyli  quasi  naturalny krajobraz  dna części doliny Potoku Oliwskiego, zespolony  został z krajobrazem tworzonym przez stulecia celowo, przemyślnie i harmonijnie przez kolejne pokolenia żyjących tu cystersów - zakonników  przybywających na ziemie Pomorza, by Boga chwalić, pracować oraz żyć według  benedyktyńskich  reguł  zakonnych. To jest mikrokosmos wypełniony ładem przestrzennym, pięknem kompozycji części parkowej i ogrodowej oraz historyczną, wspaniałą architekturą sakralną, pałacową oraz gospodarczą. To jest mikrokosmos, który żyje za bramami ogrodzenia  swoim  rytmem,  życiem  nieśpiesznym.

Na styku gdańskiego Wrzeszcza i Starej Oliwy mieszkałem od szóstego roku życia przez przeszło ćwierć wieku. Lata całe w tej części Wrzeszcza, która zwie się Strzyżą, a której nazwa pochodzi od imienia największego potoku, potoku płynącego z morenowej wysoczyzny pojeziernej i wpadającego do Wisły tuż przed jej ujściem do Zatoki Gdańskiej, a później w Starej Oliwie przy historycznym trakcie łączącym Gdańsk z Oliwą przy ulicy pełnej podmiejskich XVII i XVIII dworów letnich rezydencji bogatych gdańskich, niemieckich mieszczan – przy ulicy Polanki. Był to okres mojego świadomego dzieciństwa, wczesnej młodości i dojrzewania; był to czas wystarczająco długi, by dogłębnie rozpoznać najbliższe otoczenie, w którym przyszło mi żyć. To tu, w otoczeniu oswojonym, bliskim serca i ciała, a stworzonym przez przyrodę i przez człowieka, trwał proces DOZNAWANIA i POZNAWANIA oraz uczenia się ROZPOZNAWANIA przestrzeni. To były pierwsze wprawki i przymiarki zakończone nabyciem przekonania, że przyszło mi żyć w miejscu unikatowym. Jakiś czas później uświadomiłem sobie, że obszar mojego miasta - Gdańska, obszar miast sąsiednich - Sopotu, Gdyni, region, państwo, ojczyznę, poznawałem, także filtrowałem przez pryzmat estetyki i harmonii krajobrazu kulturowego najbliższego otoczenia: poniemieckiej, willowej i podmiejskiej zabudowy Górnego Wrzeszcza, Strzyży, Brętowa, Starej Oliwy, także urody i potęgi lasów na skłonie wysokiej, górującej nad miastem krawędzi pojeziernej wysoczyzny, porozcinanej setkami jarów, debrzy, dolinek i dolin. To były miejsca zabaw, tu dokonywało się odkryć, tu przeżywało się fascynacje. Wiem, że miałem szczęście. Miałem szczęście dorastania w krajobrazie harmonijnie założonym, świadomie i celowo utrwalanym przez wieki z zgodzie z przyrodą, krajobrazie dającym  pożytek  mieszkającym  i  żyjącym  tu  -  w  tych  częściach  Gdańska  -  ludziom.

 

O Oliwie - dzielnicy Gdańska, która przed wcieleniem do Gdańska była miastem samodzielnie funkcjonującym, wcześniej była osadą o nazwie Oliva, a jeszcze wcześniej wsią folwarczną oliwskiego opactwa cysterskiego i leży na styku lądu i morza – napiszę osobny pean, gdyż miejsce to zasługuje na specjalne wyróżnienie. A jako, że jest to miejsce mi bliskie jak najbliższa rodzina, jak dobra, kochająca się  rodzina,  będzie  to  pean  z  wykrzyknikiem.

Zacytowane  słowa  opisują  kraj  należący  do  imperium  sowieckiego  przez  lat  czterdzieści pięć, aż do roku 1989, a zwany wówczas Polska Rzeczpospolita Ludowa; tak o nim pisał wybitny polski pisarz Stefan Chwin związany z Gdańskiem, z Oliwą, w swej "Krótkiej historii pewnego żartu". Przytaczam jego słowa nie bez powodu, gdyż o swoim dzieciństwie i młodości myślę tak samo jak autor "Hanemanna". Żyłem w takim państwie. Ale podobnie jak Stefan Chwin miałem szczęście żyć wówczas równolegle. Tym światem równoległym - wypełnionym architekturą inną niż sowiecka, w przestrzeni ułożonej wg zasad urbanistycznego ładu, a nie chaosu na wzór miejsca postoju nomadów na azjatyckim stepie - były dwie  gdańskie  dzielnice:  Stara  Oliwa  i  Górny  Wrzeszcz.

 

Oliwskie dachy, wrzeszczańskie fasady

"Dzieciństwo spędziłem jak wszyscy:  w celi albo, jak kto woli, w klatce.  Cela  była  przestronna, z widokiem  na  Bałtyk,  Tatry,  rzekę  Odrę  i  rzekę  Bug,  miała  sufit z  chmur  i  pomimo  licznych  niewygód  dawało  się  w  niej  jakoś  żyć".

Stefan Chwin, Krótka historia pewnego żartu

Pocysterski zespół klasztorny w Oliwie

Obraz, który ukształtował mnie estetycznie

M a r e k   A n g i e l

z d j ę c i a   i   s ł o w o 

Gdańsk. Oliwa. Zespół opactwa pocysterskiego. Zdjęcia z lat 2007-2013

Tekst  02.2022 r.

Polska. Gdańsk, Oliwa; woj. pomorskie

Region fizycznogeograficzny Polski:  Pobrzeże Kaszubskie w obrębie Pobrzeża Gdańskiego

Zrobione w WebWave CMS